Okres świąteczno - noworoczny już za nami. Zjedliśmy i wypiliśmy dużo smacznych potraw. A teraz zastanawiamy się, czy nie warto byłoby zrobić czegoś dla siebie :). Jak zawsze odpowiedź brzmi : WARTO. Zadbajmy o siebie. A co w związku z tym? Czas na zmiany. Dieta to podstawa. Każdy z nas chce być szczupły a dzięki temu zdrowy, mieć lepsze samopoczucie i więcej energii. Jak się do tego zabrać?
Z mojej praktyki dietetycznej wiem, że samodzielne próby odchudzania pacjentów trwały krótko i często kończyły się niepowodzeniem. Skuteczna dieta to taka, która dopasowana jest do potrzeb, upodobań, możliwości i gustów kulinarnych danej osoby, czyli realna do zrealizowania przez pacjenta. W przeciwnym wypadku najczęściej nie przynosi efektów. Pamiętać trzeba również o tym, że to co osiągniemy warto utrzymać. I tu znowu samodzielnie może być z tym ciężko. Dlatego po pierwsze warto zrobić coś dla siebie, po drugie skorzystać z pomocy dietetyka. Ma być SMACZNIE, TRWALE I SKUTECZNIE.
Powodzenia :).
Brzmi dobrze :) Może ktoś kiedyś wymyśli złoty środek na długowieczność, ale na takie rozwiązanie musimy z pewnością jeszcze chwilę zaczekać :) Z resztą gdyby każdy żył 100 lat a może i więcej, życie byłoby spektakularnie nieprzewidywalne, dające mnóstwo możliwości, z pewnością o kilka lat więcej możliwości niż w dzisiejszych czasach ... tylko pytanie jak z tych możliwości korzystać pełnią sił ... skoro zdrowie już nie to ;) Dziś podpowiemy Wam, jakie produkty powinny być włączone do
codziennego menu, aby przedłużyć sobie życie o kilka ładnych lat w zdrowiu i dużej sprawności dzięki zdrowej diecie:)
Ile z nas nie zastanawiało się czy udzielający porad "jak schudnąć" dietetyk sam stosuje się do tych zaleceń?
Czy je zdrowo, regularnie, w odpowiednich ilościach? Pije wodę, ćwiczy i unika wszelkich pokus :)? Ja bardzo często od swoich pacjentów słyszałam "Pani przecież nic nie musi i pewnie tak ma, że jest szczupła...i na diecie nigdy nie musiała być. A wie Pani, że dieta nie jest łatwa i jeszcze jak ma się rodzinę...".
Raz w roku pełnoprawna dyspensa :) Na co macie ochotę? Pączek obowiązkowo. Jeden czy może dwa? :) Faworek albo róża karnawałowa też mogłaby znaleźć się w jadłospisie dzisiejszego dnia.. czemu nie :) No dobrze… wiadomo, pofantazjować można – jedzmy, ale z umiarem, taka jest prawda :) Jak ktoś opatentuje dietę pączkową będzie wszystkim zdecydowanie łatwiej … a przynajmniej bez wyrzutów sumienia :) Ja stawiam na krąglutkiego, brązowiutkiego pączusia, oblanego lukrowym płaszczem słodkości, z odrobiną słonecznej skórki pomarańczowej a w środku z różaną niespodzianką :) Tradycyjny smak zdecydowanie wygrywa w moim rankingu :) A u Was co dziś jest numerem 1 ?