
Teraz pomysł na wykorzystanie czekolady w praktyce. Ciasto piekłam w weekend, osobiście polecam, bardzo smaczne .
Ciasto:
180g kaszy gryczanej
5 jajek
180g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
120g mąki
150g masła
150g czekolady gorzkiej/deserowej
50g suszonej żurawiny
2 łyżeczki proszku do pieczenia
25g orzechów ziemnych
Polewa czekoladowa:
50ml śmietanki 30%
100g czekolady gorzkiej/deserowej
20g masła
Kaszę ugotować, wystudzić. Zmielić maszynką lub blenderem. W garnku rozpuścić masło. Dodać kawałki czekolady. Podgrzać, aż czekolada rozpuści się. Jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym na pianę. Dalej ubijając jajka dodawać czekoladę połączoną z masłem i kaszę. Całość połączyć z mąką i proszkiem do pieczenia. Wymieszać. Dodać żurawinę i orzechy. Piec w 180°C (termoobieg) lub 190-200°C (bez termoobiegu) 35-40 minut. Polewa: śmietankę zagotować. Dodać kawałki czekolady. Wymieszać, aż czekolada rozpuści się. Dodać masło. Całość jeszcze raz wymieszać.
Smacznego
Wreszcie nadeszło lato.... Kto nie tęsknił za letnimi promieniami słońca ... ręka w górę! ;) Nie widzę chętnych ;) Każdy spragniony pięknej aury wykorzystuje każdą chwilę aby złapać każdy strumień słońca. Czy umiemy się opalać ? Czy robimy to bezpiecznie dbając o naszą skórę i zdrowie ? Niestety, nie zawsze nam to wychodzi. Często jest już za późno na reakcję, bo zapomnieliśmy nałożyć krem z filtrem, po wieczornej kąpieli nasza barwa ciała przybiera kolor czerwonego raka, skóra ciągnie a do tego dochodzą dreszcze i pierwsze objawy udaru słonecznego w różnym stadium. Czy chcąc zareagować szybko i nie mając pod ręką pianki na poparzenia możemy sobie pomóc? Czas zajrzeć do domowej spiżarki aby sprawdzić co pozwoli ukoić ból i przywrócić równowagę skórze.
Otyłość zaliczana jest do najszybciej szerzących się chorób cywilizacyjnych na świecie.
Definiowana jest jako stan patologicznego wzrostu tkanki tłuszczowej, prowadzący do zwiększonego ryzyka rozwoju wielu chorób przewlekłych, m.in. schorzeń sercowo-naczyniowych, cukrzycy typu 2, czy insulinooporności.
Zima powoli puka do naszych drzwi:) Temperatury coraz niższe, o zwykłe przeziębienie coraz łatwiej a infekcja położy nas do łóżka na minimum tydzień. I w tym miejscu należy sobie zadać ważne pytanie - czy jest coś, co nas uchroni lub jeśli się już przydarzy lżejsza wersja "wirusa ebola", szczególnie w przypadku mężczyzn, to czy jest coś naturalnego, co przywróci nam równowagę zdrowotną ? ;) Okazuje się, że jest. Samodzielnie zrobiona, o pięknym kolorze i cudownym aromacie - domowa, zdrowotna naleweczka ;) Mogę się domyślać, że na wielu Waszych twarzach pojawił się uśmiech :) Aby zaspokoić Wasz apetyt na zdrowie, sprawdźmy jaka nalewka sprawdzi się na konkretną przypadłość ;)