Czym najlepiej solić? :)

Chyba każdy z nas zna zalecenie dotyczące potrzeby ograniczania ilości spożycia soli. Zalecenie to wiąże się z wielokrotnie potwierdzonym w badaniach naukowych faktem kojarzącym nadmierne spożycie sodu (sól=chlorek sodu) z występowaniem nadciśnienia tętniczego, chorób wątroby, a nawet ryzykiem nowotworów żołądka. 




Polecani dietetycy

Profilaktyka tych chorób obejmuje zatem potrzebę unikania szczególnie wysokosolonej żywności takiej jak fast food i potrawy gotowe do spożycia np. z puszki, słoika czy mrożonki, słone przekąski takie jak solone paluszki, krakersy, chipsy, orzeszki.

Ważne jest również ograniczenie spożycia takich produktów spożywczych jak pieczywo, wędliny, sery dojrzewające, kiszonki. Produkty te zawierają spore ilości soli. Natomiast dodatek soli do potraw powinien zostać zmniejszony do określonej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) ilości 1 łyżeczki (5-6g) dziennie. Korzystając zatem z minimalnej, dozwolonej ilości soli w naszej kuchni zastanawiamy się,


jaki gatunek soli wybrać spośród sporego jej asortymentu obecnego na półkach sklepowych.

Najbardziej tradycyjna i powszechnie stosowanasól kuchennato praktycznie czysty chlorek sodu (NaCl). Około 40% jej składu stanowi sód, a około 60% to chlorek. Zawartość innych minerałów w soli kuchennej jest bardzo niewielka, niemalże nieznacząca. Sól kuchenna jest najczęściej wzbogacana w jod. Jodowanie soli zostało wprowadzone w celu zapobiegania powszechnemu w naszym społeczeństwie niedoborowi jodu w organizmie. Sól kuchenna niekiedy zawiera również substancje antyzbrylające, które pozwalają na utrzymanie cenionej przez konsumenta sypkiej konsystencji produktu. Sól kuchenną, pomimo że jesteśmy do niej najbardziej przyzwyczajeni oraz pomimo tego że jest najtańsza, powinniśmy sięgać najrzadziej. Zawiera ona najwyższą zawartość niewskazanego dla zdrowia w nadmiarze sodu oraz praktycznie nieznaczącą zawartość dodatkowych mikroelementów. 


Lepszym wyborem do codziennego zastosowania kulinarnego będzie sięgnięcie po sól morską lub sól himalajską. Sól morska jest solą pozyskiwaną z dna mórz oraz z odparowania wody morskiej. 35% jej składu stanowi sód jednak w odróżnieniu od soli kuchennej zawiera dodatkowo cenne składniki mineralne takie jak magnez, potas, jod, cynk selen, podobnie jak sól kuchenna najczęściej jest jodowana, bywa niekiedy, podobnie jak sól kuchenna, wzbogacana w substancję antyzbrylające. Natomiast sól himalajska jest naturalną solą wydobywaną ze złóż u podnóży Himalajów i jest najbardziej obfitująca w minerały (nawet 80 różnych związków) dostępną na rynku solą. Sól ta nie jest wzbogacana w jod zatem bardziej niż sól morska wskazana dla osób, którym nadmiar jodu może szkodzić np. osobom chorym na nadczynność tarczycy. Nie dodaje się do niej antyzbrylaczy. Dodatkową zaletą soli morskiej i himalajskiej jest ich bardziej intensywny, w odróżnieniu od soli tradycyjnej, smak. Dzięki temu efektowi jesteśmy skłonni dodawać mniej soli do potraw zatem dostarczać do organizmu mniej niewskazanego w nadmiarze sodu.

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden gatunek soli: sól nazywana solą sodowo-potasową, potasowo-magnezową lub po prostu solą o obniżonej zawartości sodu . Sól taka została wzbogacona w potas, a zawartość sodu została w niej obniżona nawet o 30% w stosunku do soli kuchennej. Sól o obniżonej zawartości sodu jest szczególnie wskazana dla osób narażonych i chorych na nadciśnienie tętnicze, a także cierpiących na obrzęki. Problemy te wynikają bowiem często z nadmiernej ilości sodu w diecie, któremu nie towarzyszy odpowiedni poziom spożycia potasu, a sól sodowo-potasowa może być pomocna w uzyskaniu tego balansu. 

Autor:
Dyplomowany dietetyk, specjalista ds. żywienia człowieka
Podziel się na Facebook`u

Podobne artykuły

Kolory herbat - jaką najlepiej wybrać?

Zimą coraz chętniej sięgamy po coś ciepłego do picia. Jednym z takich napojów jest herbata. Co o niej wiemy? Istnieje wiele klasyfikacji: ze względu na rodzaj rośliny, pochodzenie, utlenianie, rodzaj liści i ich przetwarzanie, sezon zbiorów, obróbkę dodatkową itp. Dzisiaj skupimy się na ich podziale wg koloru.

Owocowy zawrót głowy

Zdrowe, kolorowe, soczyste owoce pachnące słońcem, latem, dobrym, wakacyjnym nastrojem :) Korzystajmy z takich dobrodziejstw, póki sezon w pełni:) Nie ma lepszego okresu, by dostarczyć sobie zdrowe, dobre, witaminowe kalorie z natury :) Pamiętajmy o różnorodności i odpowiednim zbilansowaniu a nasze ciało i dusza trafią do owocowego raju;) A jak trafić na właściwy tor? :)

To...fu? Co w sobie kryje?

Długo nie mogłam się przełamać, aby spróbować czegoś, co inni nazywają tofu .. aż wreszcie się stało :) Zajęło to trochę czasu, nie powiem, że nie, ale skusiwszy się na obiad w postaci springrolsów czyli zawiniętego w makaron ryżowy tofu ze świeżą żółtą papryką, liśćmi szpinaku i czarnuszką, polanymi sosem sojowym, mogę potwierdzić, że eksperyment przeżyłam ... ale szczerze to o zachwycie nad tofu powiedzieć nie mogę. A jakie są Wasze upodobania smakowe w obszarze zajadania się bądź nie zajadania się tofu? Skrobniecie coś w tym temacie? :) Z pewnością tofu nie wejdzie do top 10 mojej listy faworytów w menu ale raz na jakiś czas może się skuszę, szczególnie jeśli bardziej zgłębię wiedzę w tym temacie. Tak więc dla mnie i dla Was - porcja wiedzy o tofu:)
Zaczynamy!:)

Elżbieta Gmurczyk
22 marzec - Światowy Dzień Wody
22 marzec - Światowy Dzień Wody