Długo nie mogłam się przełamać, aby spróbować czegoś, co inni nazywają tofu .. aż wreszcie się stało :) Zajęło to trochę czasu, nie powiem, że nie, ale skusiwszy się na obiad w postaci springrolsów czyli zawiniętego w makaron ryżowy tofu ze świeżą żółtą papryką, liśćmi szpinaku i czarnuszką, polanymi sosem sojowym, mogę potwierdzić, że eksperyment przeżyłam ... ale szczerze to o zachwycie nad tofu powiedzieć nie mogę. A jakie są Wasze upodobania smakowe w obszarze zajadania się bądź nie zajadania się tofu? Skrobniecie coś w tym temacie? :) Z pewnością tofu nie wejdzie do top 10 mojej listy faworytów w menu ale raz na jakiś czas może się skuszę, szczególnie jeśli bardziej zgłębię wiedzę w tym temacie. Tak więc dla mnie i dla Was - porcja wiedzy o tofu:)
Każdy, kto rozpoczyna przygodę z dietą, zaznajomił się z pewnością także z tzw. pojęciem efektu jo-jo. Mit czy prawda? Czy każda dieta musi zakończyć się efektem jo-jo? Czym właściwie jest to zjawisko i jak jemu zapobiec? Porady i jednocześnie wskazówki poniżej:) Ale najpierw kilka podstawowych pytań :)
Często zakupy to działanie, które musi być wykonane „na szybko”, w pośpiechu, bez większego zastanowienia, niejednokrotnie bez listy produktów.
Zima to czas, kiedy nasze ciała potrzebują nie tylko ciepłej odzieży, ale także pożywnych i rozgrzewających posiłków. Długie wieczory i chłodne dni sprzyjają spędzaniu czasu w kuchni, a nic nie smakuje lepiej niż domowy, zimowy obiady, który nie tylko syci, ale także wprowadza w nastrój pełen komfortu i przytulności :).