
Na świeżo po powrocie z nad morza, pokuszę się o słów kilka na temat żywienia na polskim wybrzeżu. Zdawać by się mogło, że polskie, piękne, nadmorskie kurorty będą oferować przede wszystkim zdrowe, świeżo złowione morskie ryby, które powinny przyciągać gości w ten rejon Polski. Wszak, gdzie zjeść lepszą rybę niż nad polskim morzem? Okazuje się, że nie jest to jednak takie oczywiste.
Upałów ciąg dalszy a nam powoli kończą się pomysły co przygotować na posiłek w tak letni czas. Temperatura nie odpuszcza a przed nami wyzwanie, co przyrządzić, by sobie i naszym bliskim zaserwować orzeźwienie na talerzu... ? Jak sama nazwa wskazuje powinniśmy się nieco schłodzić... więc dlaczego nie skorzystać z szybkiej, pysznej i owocowej formy chłodników, które będą naturalnie słodkie, kolorowe i emanujące letnimi promieniami słońca.
Kapusty, ziemniaki, buraki, kalafiory.. to przecież standardowe warzywa, które codziennie trafiają do naszej kuchni i przygotowujemy z nich pyszne potrawy na rodzinny stół czy też po prostu posiłki do pracy lub do szkoły. A które z warzyw były wykorzystywane kilkadziesiąt lat temu a obecnie pomimo wartości odżywczych nie są tak doceniane przez współczesnych twórców sztuki kulinarnej ? Zajrzyjmy na karty historii aby sprawdzić, które z warzyw warto na nowo odkryć i wprowadzić do jadłospisu aby nieco zaskoczyć bliskich ale i wzbogacić w witaminy i mikroelementy nasze menu.