
Podstawą leczenia chorób tarczycy jest farmakoterapia. Jednak odpowiednia dieta, dostarczająca składników odżywczych potrzebnych do syntezy hormonów tarczycy a jednocześnie wykluczająca produkty zaburzające ten proces, ma bardzo duże znaczenie wspomagające terapię. Jak powinien taki jadłospis wyglądać?
Trochę teorii:
Posiłki należy spożywać zgodnie z zasadami prawidłowego żywienia, czyli co 3-4 godziny. Pierwszy zjedzony powinien być do godziny od wstania a ostatni 3-4 godziny przed snem.
W diecie należy zwiększyć udział białka pełnowartościowego, czyli pochodzenia zwierzęcego.
Do jadłospisu warto wprowadzić "dobre" kwasy tłuszczowe, które znajdziemy w olejach, oliwie, orzechach, awokado, rybach morskich a ograniczyć tłuszcze nasycone, występujące głównie w żywności przetworzonej.
Zalecane jest ograniczenie węglowodanów i jak najmniejsza ilość cukrów prostych. Z produktów węglowodanowych polecane są: ciemne pieczywo, ciemne makarony i ryż, kasze, czyli takie, które w swoim składzie zawierają błonnik pokarmowy oraz witaminy i składniki mineralne.
Należy zwrócić uwagę na odpowiednią ilość składników mineralnych tj.: żelazo, selen, jod, cynk oraz witamin D, A, C, E i B12.
Z diety powinny zostać wyeliminowane produkty wysoko przetworzone, tj.: słodycze, słone przekąski, żywność typu fast - food, gotowe sosy, zupy, napoje gazowane.
Eliminacja glutenu i produktów mlecznych zależna jest od przebiegu choroby i polecana lub nie indywidualnie.
Bardzo często chorobie Hashimoto oraz niedoczynności tarczycy towarzyszą problemy z nadmierną masą ciała. W związku z tym wartość energetyczna jadłospisu ustalana jest indywidualnie, zgodnie z potrzebami każdego pacjenta. Pamiętajmy, że dieta, aby mogła wspomóc leczenie MUSI BYĆ DOBRANA I ZBILANSOWANA INDYWIDUALNIE, zgodnie z potrzebami konkretnej osoby. Dlatego warto udać się do specjalisty dietetyka, który taki jadłospis nam ułoży.
Czy każde spotkanie musi kojarzyć się ze stołem suto zastawionym kiełbasami, wędlinami, kalorycznymi deserami i tłustymi potrawami, które idealnie pasują pod tradycyjnego śledzika i pięćdziesiątkę czystej wódki? Niekoniecznie. Zaproponujmy naszym bliskim równie pyszne potrawy, tym razem w wersji fit, które nie jednego zaskoczą swoim smakiem a także może zachęcą do nieco zdrowszej diety na co dzień i od święta. Pokażmy na własnym przykładzie, że wspólne spędzanie czasu przy stole wcale nie musi negatywnie oddziaływać na naszą figurę, dotychczasowe efekty i sukcesy dietetyczne. Wystarczy odpowiednio dobrać menu i wprowadzić gości w przyjemny nastrój wiosny, dobrej formy psychicznej i fizycznej. Zaczynamy przyjęcie! :)
Chłód za oknem nie zwalnia nas z obowiązku picia odpowiedniej ilości płynów nawadniających. 1,5-2 litry to zalecane minimum. Mówimy tu o wodzie i słabych herbatach. Kiedy jest zimno niechętnie sięgamy po wodę z butelki. Zamiast niej możemy wypijać ciepłą wodę z dystrybutora czy przegotowaną z kranu. Dobrym pomysłem jest dodanie zarówno do niej jak i herbaty "czegoś rozgrzewającego", czyli: imbiru, kardamonu, goździków czy cynamonu. W zależności od upodobań smakowych .
Pierwsza połowa sierpnia za nami, a na lokalnych straganach pojawiają się piękne kolory i smaki jesieni - soczysta śliwka:) Z czym Wam się kojarzy? Mi przede wszystkim z mało dietetycznym, ale za to bardzo pysznym drożdżowym ciastem ze śliwkami i kruszonką!;))) Mniam! :))